Zdrada różne ma imiona…

Oto dwie opowieści, dwóch różnych osób.

O zdradzie i miłości.

Gorącej namiętności i chłodzie uczuć .

Zostawiamy je do oceny czytelników, nie komentując ani wyrokując, co dobre a co złe .

Jeśli znacie podobne historie, to chętnie je umieścimy, zapraszamy także do dyskusji.
                         Antoni

Jestem normalnym facetem, który ma 35 lat, rodzinę, własną firmę, własne problemy.

Z moją żoną znamy sią już 8 lat, od 7 lat jesteśmy małżeństwem.

Poznaliśmy się przypadkowo, na wycieczce zagranicznej, ona była świeżo po zerwaniu i chciała odreagować a ja , cóż, singiel bez przydziału, spragniony miłości i bratniej duszy.

To było jak uderzenie pioruna, zamiast zwiedzać i opalać się, nie wychodziliśmy już do końca turnusu z łóżka.

Ledwie udało się nam obejrzeć te piramidy… Po powrocie dalej nas trzymało i postanowiliśmy się pobrać.

To znaczy ja nalegałem na ślub, bo ona nie uważała aktu małżeństwa za podstawowy warunek w związku.

Dalej bardzo mocno kocham moją żonę i jestem z nią bardzo szczęśliwy ale tylko kiedy jest obok mnie.

No właśnie …

Cały problem w tym, że to kobieta nowoczesna i niezależna, o feministycznych, niezależnych  poglądach i robiąca karierę.

Jest piękna i mądra, ma 34 lata i ogromne plany, działa w polityce i biznesie.

Prawdę mówiąc przewyższa mnie w wielu dziedzinach, czuję się przy niej czasem jak niedouczony uczeń.

Szczerze to nie zawsze za nią nadążam…

Powoli już coraz mniej się widujemy, ona ciągle jest w rozjazdach, ciągle coś organizuje, bierze w czymś udział, itp.

Rozmawialiśmy o tym ale zaraz wpada w złość, gdy mówię, że w normalnych małżeństwach są proporcje praca – dom.

No i może pomyślelibyśmy o dziecku ?

–Nie dam się zamknąć w klatce – krzyczy, bo jej zdaniem przesadzam, panikuję, szukam dziury w całym, to męski egoizm.

Kpi sobie ze mnie, że np. oczekuję od niej może gotowania obiadków w niedzielę ?

I „dawania” w sobotę wieczorem, raz w tygodniu .

Zresztą coraz rzadziej już śpimy z sobą.

Ok. przyjmuję to wszystko na klatę i czekam.

Parę miesięcy temu poznałem pewną kobietę.

Młodszą wiele od mojej żony, ma 25 lat ale jakby jest bardziej ustatkowana.

Od początku super nam się rozmawia, mamy wiele wspólnych tematów.

Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się przyjaźnimy.

Ona i ja wiemy, że gdyby nie moja żona, to byśmy byli świetną parą.

Co mnie w niej tak urzeka?

Z zewnątrz jest bardzo podobna do mojej żony ale ma zupełnie inny charakter, wyznaje zupełnie inne wartości.

Na pierwszym miejscu u niej jest dom, rodzina i życie osobiste a dopiero dalej kariera i praca.

I co się stało ?

Jeszcze „nic”… Nie zdradziłem swojej żony, chociaż raz już było bardzo blisko .

Zresztą Basia, tak ma ona na imię, ma swoje zasady i nie poszłaby do łóżka z żonatym mężczyzną. Jest głęboko religijna.

Teraz powoli rozumiem dlaczego mężczyźni zdradzają swoje kobiety.

Każdy facet ma swoje potrzeby, to nie tylko seks, ale również rozmowa i bycie z kimś, zwierzenie się ze swych problemów. .

Chce mieć osobę która ma dla Ciebie czas, wysłucha, doradzi, pomoże.

Prawda jest taka,  że o męża (jak i o żonę) trzeba zawsze dbać, zawsze doceniać, trzeba spędzać ze sobą jak najwięcej czasu.

I co teraz będzie?

Nie wiem. Nadal będę próbował rozmawiać, dotrzeć  do mojej żony.

Nadal będę walczył, o nią, o naszą coraz słabszą miłość, ale jeśli ona nic nie zrozumie, nie widzi swoich błędów, to nie będę miał żadnych skrupułów, aby od niej odejść.

Nie wiem czy kogoś ma, ale wątpię, jest zbyt mocno nastawiona na siebie, jest raczej chłodna i mówi, że seks to tylko rozładowanie napięcia, emocji i nie można fetyszyzować jego znaczenia.

Nic mnie nie powstrzyma, aby rozpocząć nowe życie.

Uważam, że jest tylko jedno i trzeba je jak najlepiej wykorzystać !

Joanna

Jestem mężatką od piętnastu lat, dobiegam do 40.

Wyglądam podobno na 10 mniej, na studiach miss uczelni, sesje fotograficzne, ale pojawiła się „miłość mojego życia” i zostawiłam to wszystko.

Dom, praca, córka w szkole średniej.

Nigdy nie sądziłam, że mogę zostać kochanką żonatego faceta!

Do tego na zimno, bez uczucia, dla erotycznej przyjemności !

O tym, że mój mąż prowadzi podwójne życie i ma kochankę, dowiedziałam się przypadkiem.

Dostałam omyłkowego sms-a przeznaczonego dla „tej trzeciej”.

Konkretnie informował w nim jakaś „Agulkę „, że jutro zostanie u niej na noc.

W domu obowiązywała wersja wyjazdu służbowego do Stolicy.

Nic nie powiedziałam, słuchając aktorskiego popisu o tym, że ten wyjazd absolutnie mu nie leży, że to znowu wykorzystywanie jego braku asertywności w firmie .

Po powrocie zaś była chwila namiętnego, małżeńskiego seksu i słowa o miłości .

Długo nie mogłam zrozumieć, jak to możliwe, że mąż jest zdolny do takiej dwulicowości, do cynicznej zdrady, że tyle czasu mnie oszukiwał?

Bo okazało się, że są z sobą od kilku lat!

Po powrocie od niej właził do naszego łóżka i grał namiętność, gorliwego męża?

Joanna nie zdecydowała się na rozwód, ale coś w niej pękło.

Straciła złudzenia o miłości do grobowej deski. Postanowiła niejako z zemsty, sama znaleźć sobie pocieszenie.

Na jednym z portali randkowych zamieściła ogłoszenie, w którym napisała wprost, że jest mężatką i szuka niezobowiązującej znajomości.

Zgłosiło się kilku mężczyzn.

-Wybrałam Bogdana, wysoki, przystojny facet, młodszy ode mnie o 5 lat,  szczerze mówiąc byłam zaskoczona, że takie ciacho plącze się po randkowych portalach.

Gadalismy z sobą przez jakieś 2 miesiace .

Gdy zaczął opowiadać o swoim małżeństwie, wszystko stało się jasne.

Byli z żoną 10 lat po ślubie, dwójka dzieci, chłopczyk i dziewczynka.

Ona od kilku lat straciła zainteresowanie seksem, dawkowała mu raz na dwa tygodnie, zawsze tak samo  i „po bożemu „, bez wzlotów, emocji, typowy małżeński obowiązek.

Bogdan mówił, że właściwie tak było od początku ich małżeństwa, pochodziła z religijnej rodziny, i pewne rzeczy były dla niej tabu.

Była zresztą dziewicą, co go bardzo zaskoczyło, gdy po długich namowach, po oficjalnych zaręczynach udało mu się wreszcie ją przelecieć .

Myślał, że ta jej oziębłośc jakoś minie, że w małżeństwie nabierze ochoty na zabawy w łóżku, ale pojawiły się dzieci i zupełnie odstawiła go na bocznicę.

Do tego wiele rzeczy między kobietą i mężczyzną, to były dla niej wstrętne zboczenia, pornografia a on prymitywnym samcem ze „zboczonymi skłonnościami”, który chciałby traktować ją jak „dziwkę „

Bogdan nie myśli o rozwodzie, bardzo kocha swoje dzieci, nawet zaczął wierzyć, że jest z nim coś nie tak.

Nie chciałby skoków w bok, czy wizyt w agencji towarzyskiej, ale związku z kobietą, która dałaby mu seks i nie żądała więcej, przy której mógłby być sobą i zwierzyć się ze swoich lęków i strachów.

Joanna przyjęła ten punkt widzenia, przyznaje też, że ogromnie ją pociąga ten facet z internetu.

Miał być na jeden, no na kilka razy ale jest na stałe.

– To nie tylko seks w realu ale i też wirtualny , „robimy” to w internecie ..

Znów mam motylki w brzuchu i czuję prawdziwą rozkosz w łóżku.

Bo Bogdan jest mocno zakręcony w seksie…Eksperymentator ..

Od męża dostaję to, co mi się należy „z urzędu”, a od kochanka to, czego nie daje mi mąż.

Odkryłam swoją „drugą naturę:” ?

W poprzednim wcieleniu byłam kurtyzaną w starożytnym Rzymie ..

Czy to dobre rozwiązanie na dłuższą metę, nie wiem.

Na razie jest jak jest i nie chcemy niczego zmieniać .

Ale w moim dotychczasowym życiu nie doświadczyłam dotąd takich cudownych chwil, jak z tym kochankiem.

Tyle nasi bohaterowie, a Ty co o tym sądzisz?