Psychopata ciemności

psychopata

W ostatnim dniu lipca 1973 roku do redakcji tygodnika „Nowiny Jeleniogórskie” listonosz przyniósł list.

Zaczynał się od słów: „Pisze do was morderca tysięcy ludzi”.

Anonimowy autor przedstawił się jako 22-letni mężczyzna, sfrustrowany i upokorzony nie tylko przez los, ale przez społeczeństwo, które nienawidzi a swoje życie określa jako piekło porażek, pasmo rozczarowań, otchłań upokorzenia.

Postanowił więc zemścić się na całym mieście, na mieszkańcach Jeleniej Góry.

Jak ? Chce wytruć ich wszystkich cyjankiem potasu wpuszczonym do wodociągów.

Ma go 1,5 kilo, co powinno wystarczyć do uśmiercenia ok. 70 tys. mieszkańców i turystów.

Nazwał ich zresztą „wysoko zorganizowaną substancją białkową” a siebie określił jako potwora, nazywając Psychopatą ciemności.

jelenia-gora-pl-5

W tych latach terroryzm to była IRA czy ETA, w Polsce ta forma przemocy była nieznana. Zagrożenie potraktowano jednak z całą powagą, nie było mowy o lekceważeniu anonimu.

Zadaniem najważniejszym stało się zabezpieczenie ujęć wody dla miasta. Okazało się to nieskuteczne, kilkanaście źródeł wody dostępnych było dla każdego.

Pewnym pocieszeniem była opinia specjalistów, którzy obliczyli, że 1,5 kilograma cyjanku w takiej masie wody jest ilością niegroźną dla życia mieszkańców; gdyby zamachowiec spełnił swoje zamiary, mógłby najwyżej spowodować lekkie niedyspozycje żołądkowe.

Jelenia gora zbiornik wody pitnej w Sosnowce

Zbiornik wody pitnej dla Jeleniej Góry

Nie ustano jednak w śledztwie, wykonując ogromną pracę , m.in. analizowano  tysiące próbek pisma, pozyskiwanych ze wszelkich możliwych źródeł, np. wniosków składanych w urzędach. Podejrzewano byłych pracowników wodociągów, a nawet rozczarowanych milicjantów czy współpracowników SB.

Pomógł przypadek, jak to bywa.

Postanowiono raz jeszcze skontrolować zakłady wykorzystujące cyjanek, w tym także firmy prywatne. W małym zakładzie produkcyjnym znaleziono pustą beczkę po cyjanku włoskiego pochodzenia – o takim właśnie wspominał w swoim liście potencjalny terrorysta.

Podejrzanego wytypowano w ciągu kilkunastu minut – wystarczyło przeanalizować listę zatrudnionych z ostatnich lat. Jeden z byłych pracowników – Radosław Sarna – pasował do profilu poszukiwanego. Leczył się psychiatrycznie, zgadzały się próbki pisma, itp. a zatrzymany od razu przyznał się winy.

Okazało się , że Radosław Sarna miał prawo nie lubić świata.

Już w młodzieńczym wieku w wyniku załamania nerwowego trafił do zakładu psychiatrycznego. Powodem były jego konflikty z ojczymem i trudne dzieciństwo. Potem rzucił technikum, nie pracował, nie uczył się, walczył z powracającą depresją.

Często się upijał. Pojawiły się problemy z prawem, za kradzież spędził kilka miesięcy w areszcie. Więzienie całkowicie zniszczyło jego psychikę.

Po wyjściu na wolność trafił do szpitala psychiatrycznego z rozpoznaniem socjopatii. Kolejne lata to pasmo nieudanych prób podjęcia nauki i stałej pracy, coraz poważniejsze problemy ze zdrowiem i alkoholem.

blog_se_3010139_5328483_sz_jyukyu

Tak inteligentny, oczytany człowiek, pozbawiony pomocy, staczał się na dno.

Chciał popełnić samobójstwo i w końcu wysłał taki desperacki list. Szybko o nim zresztą zapomniał i nigdy nie zamierzał spełnić swojej groźby, nie miał też cyjanku potasu.

Lekarze stwierdzili u Sarny zaburzenia osobowości i skazano go na 18 miesięcy więzienia. Wedle relacji Przemysława Semczuka, autora książki „Czarna Wołga. Kryminalna historia PRL”, Sarna żyje dziś w nędzy na jednej z dolnośląskich wsi.

Autora z którego książki skorzystaliśmy, opisując te historię, polecamy nie tylko miłośnikom sensacji i mocnej literatury.

Semcuk

Przemysław Semczuk, pisarz i dziennikarz, zajmuje się głównie historią PRL, o czym mówią tytuły jego książek : Czarna wołga. Kryminalna historia PRL, Maluch. Biografia, Zatajone katastrofy PRL, Magiczne dwudziestolecie a ostatnio ukazał się prawdziwy bestseller : Wampir z Zagłębia, prawdziwa historii polowania i skazania seryjnego mordercy Zdzisława Marchwickiego.

Książki Semczuka to swoisty wehikuł czasu.

 czarna-wolga-kryminalna-historia-prl-przemyslaw-semczuk

semczuk wampir