Uważaj na „szpiegowski haczyk”.

Jeśli w publicznej toalecie, łazience, czy przebieralni w markecie widzisz wieszak na odzież czy torebkę – przyjrzyj mu się uważnie.

Może to być tzw. wieszak szpiegowski do złudzenia przypominający haczyki montowane w publicznych miejscach, aby ułatwić życie klientom , aby mogli na nich powiesić np. odzież czy torebkę. Jeśli taki haczyk ma u góry niewielki otworek – to znaczy, że jest to obiektyw kamerki szpiegowskiej!

W Internecie roi się od reklam tego urządzenia.

„Czy jesteś pewny / pewna że Twój mąż / żona Cię nie zdradza? A może podejrzewasz o coś swoich pracowników?

Nikt nie pozna, że ten haczyk to coś więcej niż rzecz na której wieszamy ubrania”. – to fragment reklamy na Allegro. Nie dodaje ona jednak, że tego typu urządzenia wykorzystują także podglądacze.

Nagrania nieświadomych niczego ludzi w intymnej sytuacji nierzadko publikują później na portalach pornograficznych – ostrzega Fakt. Przypomina też, że dwa lata temu media informowały o wrocławskim przedsiębiorcy, który filmował swoje pracownice. Kamerę zamontował właśnie w toalecie.

.

Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku w Krzeszowicach (woj. małopolskie).

Pracownica zauważyła w toalecie haczyk na odzież i uznając to za udogodnienie, wspominając o tym kierownikowi. Ten się zdziwił bo niczego takiego nie kazał montować w tym przybytku. Wiedząc o ukrytych kamerach wezwał policję.

Po śledztwie udało się wytypować osobnika, pracownika urzędu, który montował takie szpiegowskie kamerki także w różnych miejscach w mieście. M.in. w ośrodkach zdrowia, urzędach a nawet u znajomych w domach prywatnych. Także w przymierzalniach w sklepach a następnie publikował w Internecie.

-Dziś każdy może zostać Jamesem Bondem – mówi reklama tego urządzenia w Internecie . Niestety można je wykorzystywać także w bardzo niecnych celach.