Strach ma wielkie kleszcze

Zaczynamy sezon kleszcza – ogłaszają media i już zaczynamy się bać tego malutkiego pasożyta, co najmniej tak, jak jadowitej kobry.

W telewizji wystąpił znany profesor nauk biologicznych i z całą powagą oświadczył, że kleszcz to aktualnie najbardziej niebezpieczne „zwierzę” w Polsce !  O ile dawniej jego ukąszenie sprawiało tylko pewien dyskomfort, to obecnie jest roznosicielem śmiertelnych chorób – zapalenia mózgu czy nieuleczalnej boreliozy.

Niekiedy zastanawiamy się – skąd taka inwazja kleszczy , dawniej ich tak dużo chyba nie było ?

Tu zdania są podzielone, m.in. że winne są zmiany klimatyczne oraz nadmierne stosowanie środków owadobójczych, którymi wytępiono ich maturalnych wrogów. Każde zachwianie równowagi biologicznej jest w przyrodzie groźne.

W 1990 roku w niektórych stanach Ameryki doszło do epidemii kleszcza, na skutek nadmiernej populacji jeleni.

To jeden z jego żywicieli i jelenie roznosiły pasożyta po łąkach, parkach, w niektórych rejonach USA prawie każde ugryzienie przez kleszcza kończyło się boreliozą. Rolnicy ratowali się masową hodowlą … perliczek, bo okazało się, że przepadają one bardzo za kleszczami, skuteczne okazały się ryjówki, bo mają tak szybką przemianę materii, że potrzebują zjeść tyle owadów dziennie, ile ważą.

Starzy leśnicy i rolnicy uspokajają – Kleszcze zawsze były, są i będą – tylko kiedyś tyle się o nich nie mówiło.

Nie łączono też ich ugryzienia z groźnymi chorobami. Np. przypadki zapalenia mózgu zaobserwowane w 1937 roku w tajdze syberyjskiej, dziś wiadomo, że wywołane przez kleszcze.. Podobno już przed II wojną światową zdarzało się wiele podobnych zachorowań, rozpoznawanych wtedy jako grypa z powikłaniami lub dur brzuszny.

Także w Polsce latach 50-tych u kilku osób z okolic Białowieży stwierdzono kliniczne objawy zachorowań wywołanych tym wirusem. Tyle, że sprawcą jest kleszcz wykryto dopiero w 1970 roku, także od niedawna wyodrębniono inną odkleszczową chorobę – boreliozę, niegdyś mylnie rozpoznawaną jako … reumatyzm.

W 1982 roku młody lekarz Steere zauważył związek rumienia wędrującego i zapalenia stawów z ukłuciem kleszczy Ixodes damminii w okolicach miejscowości Lyme, Connecticut, USA (dlatego w USA boreliozę nazywa się chorobą z Lyme). Rok później wyizolowano krętka z krwi pacjenta z objawami choroby z Lyme.

Kleszcz to „twardy zawodnik” , długowieczny bo żyje nawet nawet do 5 -8 lat. W dodatku potrafi przetrwać długi czas bez jedzenia (nawet półtora roku).

Czai się na swą ofiarę od marca do nawet listopada. Rozpoczyna swoją aktywność, gdy temperatury w ciągu doby przekroczą 5-7°C i jest wilgotno. Od marca po przebudzeniu ze snu zimowego szczególnie głodny,  musi znaleźć żywiciela.

Samica kleszcza potrafi wypić  4 mililitry naszej krwi – powiększy w tym czasie ona swoją masę 200 – krotnie i rozmiary 6 – krotnie.

Samce piją mniej, ich ciało nie jest na tyle rozciągliwe. Krew jest kleszczowi niezbędna do przeżycia. Kleszcze potrzebują krwi aby przechodzić w kolejne stadia rozwojowe (za każdym razem !). Sprawą życia i śmierci jest dokończenie przez kleszcza posiłku, jeżeli mu przerwiemy z uporem  maniaka będzie szukał kolejnego miejsca do wkłucia.

Samice potrzebują krwi by złożyć jaja – około 3 tys jajeczek z których wylęgną się larwy kleszcza.  Samice po złożeniu jaj umierają. Kleszcze są ślepe, lokalizują ofiarę za pomocą węchu.

Najwięcej kleszczy bytuje na skraju lasu, ale coraz częściej spotkać można je też na terenach zielonych przylegających do osiedli mieszkaniowych, na działkach i w przydomowych ogródkach..

Nie wspina się powyżej wysokości 1 – 1,5 m metra, więc najczęściej czatuje w trawie, chwastach, krzewach na spodniej stronie liści. Po wyczuciu żywiciela spada na obuwie lub nieosłonięte nogi po czym aktywnie wspina się po skórze w okolice, gdzie skóra jest cieńsza i lepiej ukrwiona.

 

Kleszczy nie należy się bać, tylko skutecznie się przed nimi chronić .

Ryzyko kontaktu z kleszczem można ograniczyć poprzez noszenie do lasu długich spodni i koszul z długim rękawem.

Po wizycie w miejscu bytowania kleszczy należy dokładne obejrzeć całe ciało.

Wstępne oględziny należy zrobić jeszcze przed wejściem do domu, ponieważ kleszcze przyniesione w ubraniu do domu potrafią przeżyć w pomieszczeniach wiele miesięcy.

Należy również obejrzeć dokładnie zakryte części ciała, przejrzeć włosy u dzieci, a po zauważeniu kleszcza, należy go usunąć.

Do 12 godzin od momentu ukąszenia liczba krętków boreliozy, które przedostaną się do organizmu człowieka jest zbyt mała, aby spowodować zakażenie. Kleszcza usuwamy pęsetą, ujmując go przy samej skórze i pociągając ku górze zdecydowanym ruchem, jak najmniej przy nim manipulując lub zgniatając.

Skuteczna ochronę dają też olejki eteryczne na skórze, odstraszające też inne latające insekty. Poleca się lawendę , trawę cytrynową, eukaliptus, limonkę.

Strach przed kleszczem ma wielkie oczy .