Sponsora szukam…

Student girl

„ Atrakcyjna (wg męskiej opinii – rewelacja! ), 22-letnia studentka poszukuje Pana z Warszawy, który chciałby nawiązać bliską relację opartą na wzajemnej seksualnej  przyjaźni, a także który jest w stanie bez wahania zaoferować kobiecie wysoki standard życia i poczucie bezpieczeństwa.
Muszę przeprowadzić się do Warszawy i rozpocząć nowe życie, dlatego mam nadzieję poznać mężczyznę, który zaoferuje swoją hojną pomoc.
Proszę o wiadomości z załączonym zdjęciem oraz informacjami o sobie, a ponadto określenie się jasno, czego ja mogę oczekiwać, a czego Ty oczekujesz od tej znajomości. Nie mam żadnych seksualnych zahamowań „

Image    Image
„Szczupły, przystojny, kulturalny przedsiębiorca  z Katowic, 40-to letni zasponsoruje studentkę 19-22 lat, szczupłą, wzrost 160-170, waga do 52kg, drobna budowa, biust co najwyżej średni, nogi długie ;).
Warunki do uzgodnienia. Dyskrecja to podstawa.
Tak na marginesie ważne jest, aby przypaść sobie do gustu a decyzję podejmiemy po wspólnej kawie lub obiedzie.”

Image    Image

„Nie będę ukrywała, że nie robię tego dla przyjemności – nie jestem nimfomanką.
Studiuję dwa kierunki, mam 22 lata.
Szukam stałego sponsora, który ma poukładane w głowie i jest inteligentny, z którym można podjąć jakąś dyskusję.
Oczekuję namiastki przyjaźni, nici porozumienia, wzajemnego szacunku.
Wiek 30-40 lat, zadbany (oczywista oczywistość). Proszę o przemyślane i poważne propozycje.”

Image   Image

„Jestem studentką, mam 20 lat. Kogo tutaj szukam – wiadomo, jednak chciałabym znaleźć kogoś, kto nie będzie traktował mnie jak prostytutkę (bo nią nie jestem!).
Tylko stały kontakt nie jednostkowe spotkania. Mimo mojego wieku mogę cię w łóżku zaskoczyć !
( anonsy ze strony http://www.sponsoraszukam.pl/  „Nadziani mile widziani” . Zdjęcia autentyczne.)

To tylko kilka z dziesiątków,  a może i więcej, tego typu ogłoszeń w internecie.
Zwykle gdy zaczyna się rok akademicki i pojawiają się problemy – opłaty za stancję, bilet miesięczny, jedzenie, koszty studiowania w wielkim mieście.
A gdzie ciuchy, kosmetyki, rozrywki?
-To jest sytuacja dość zatrważająca – mówią psycholodzy społeczni – Oznacza, że gdyby te osoby tego nie robiły, to nie miałyby szansy studiować ?
Chcą się sprzedawać, nie dla lepszego standardu życia, tylko żeby utrzymać się na uczelni?
Zdobyć wykształcenie, stać się w przyszłości elitą społeczną ?

Są oczywiście inne możliwości dorabiania, powie ktoś ,ale sytuacja na polskim rynku pracy jest zła, są to prace niskopłatne, czasochłonne, stąd pomysł na zarabianie własnym ciałem.

„Aż 20 procent polskich studentów i studentek wchodzi w różne obszary zachowań seksbiznesowych: prostytuuje się, uprawia seks na telefon, a także taniec erotyczny, prowadzi czaty erotyczne lub wykonuje sługi ocierające się o erotykę: na przykład skąpo odziani młodzieńcy lub mocno roznegliżowane panie sprzątają mieszkania, a właściciel lokalu na to patrzy”  – czytamy w Gazecie Wrocławskiej .

– Studentki decydują się na to, ponieważ to bardzo łatwy, szybki zarobek. O wiele gorzej prezentuje się przy tym praca hostessy, czy w sklepie.
Mniej opłacalna i trzeba się o nią postarać – uważa profesor Katarzyna Popiołek ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Katowicach.

To samo tyczy się biznesmenów, którzy poświęcili się karierze i nie mają czasu na związki.

Image   Image

– O wiele łatwiej znaleźć im studentkę, ładną, zdrową i do tego mającą coś w głowie, niż gdzieś przy trasie szukać prostytutki, która może go czymś zarazić lub skompromitować – mówi Popiołek.
-To nie jest prostytucja – zarzekają się obie strony – raczej rodzaj wzajemnej przysługi, wymiany usług, jak to w kapitalistycznej gospodarcze rynkowej.
Jak jest popyt to jest i podaż .

Nie oceniamy  – ciekawi jesteśmy opinii czytelników.

Ostatecznie sponsoring jest stary jak świat i ile kobiet zawdzięcza mu karierę, stanowisko czy pozycję ?

Ile związków, nawet pobłogosławionych w kościele, opartych jest na podobnych zasadach ?
Image