Opowiem Ci swoją historię …

zona%20arab%20tytul

„… gdyby mężczyzna z miłości chciał ogolić mi głowę „
Jestem żoną „Araba”.Moją historię potraktujcie jako przestrogę, czym się kończy nadmierna miłość, szczerość i zaufanie.

Jestem w związku od 16 lat (12 lat po ślubie).

Mąż jest ode mnie starszy o 8 lat.

Od pierwszego spojrzenia byłam bardzo w nim zakochana, wydawał mi się taki przystojny i mądry.

Miałam wtedy 20 lat i nawet zastanawiałam się, co taki wspaniały i mądry człowiek mógł zobaczyć w zwykłej, szarej gęsi.

Inna rzecz, że to ja przejawiałam większą inicjatywę, czatowałam pod jego pracą na niego, organizowałam randki i seks.

W tej dziedzinie ja inicjowałam zbliżenia i prawdę mówiąc byłam na jego kiwnięcie palcem, kiedy tylko chciał.

Image

Zrozum – wydawało mi się, że złapałam pana Boga za nogi!

Szczerze mówiąc uknułam intrygę, i po 4 latach znajomości powiedziałam mu, że jestem w ciąży.

Zrobiłam test i tak mi się wydawało, w pierwszej chwili nie miałam zamiaru go oszukiwać !

On zachował się jednak odpowiedzialnie i zaproponował ślub.

Boże … jaka ja byłam wtedy szczęśliwa!

Tę radość przesłaniała mi jednak myśl – co będzie, gdy prawda o ciąży wyjdzie na jaw?

I wtedy los się nade mną zlitował, bo naprawdę zaszłam w ciążę !

On do dziś śmieje się, że była to najdłuższa ciąża ludzka, równa słonicy, bo trwała 12 miesięcy.

Zamieszkaliśmy w domu jego rodziców, dostaliśmy całe piętro do dyspozycji  i dopiero wtedy zobaczyłam jaki jest naprawdę!

Ukochany, rozpieszczony synek mamusi! Wszystko mu pod nos, na czas, na zawołanie.

Ja nawet w 8 miesiącu ciąży musiałam mu prać, prasować, sprzątać, wszystko pod czujnym okiem mamusi, czy to dobrze robię.

Szczerze mówiąc rywalizowałyśmy z sobą, która mu bardziej dogodzi.

Image

Prawie do 9 miesiaca musiałam być do dyspozycji ale chciałam tego !

Traktowałam go jak jajko, patrzyłam na jego humory, bałam się, żeby się nie obraził, mając w pamięci ojca, który kiedyś potrafił dniami i tygodniami się do mnie nie odzywać, gdy strzelił focha.

Gdy urodziłam córeczkę, to on się przeniósł do innego pokoju, bo mu w nocy, w spaniu przeszkadzał jej płacz.

Potem wyjechał na 2 tygodnie wakacji, tak go ten poród umęczył …

Mówię to  z dzisiejszego punktu widzenia, bo wtedy wydało mi się naturalne. On mnie potrafił urobić do wszystkiego, mądrze wyjaśnić i uzasadnić. Wpoił mi też , że kobieta stoi niżej od mężczyzny intelektualnie, bo mniejszy mózg.

Image

Głupsza jest..krótko mówiąc. Religia i natura każą jej służyć swemu panu.

Decydował, jak się mam ubrać, wyglądać, co czytać, na jaki pójść film.

Najgorsze, że mnie porównywał z innymi swoimi kobietami, głównie w łóżku.

Jedna witała go w drzwiach w samej tylko bieliźnie, inna najlepiej uprawiała seks oralny, itp. itd.

Ignorował moje problemy w pracy, były głupiutkie jak ja, nie usłyszałam od niego  żadnego komplementu, podziękowania, ale za to wymagał ode mnie ciągłego podziwu i zachwytu.

Inne kobiety mu mówią, że ma ładne oczy i ręce a ja tego nie zauważam?

W łóżku musiałam zachwycać się jego ciałem i sprawnością, m.in. opanowałam do perfekcji udawanie orgazmów, no bo jak mogło być inaczej z takim super kochankiem?

Zdradził mnie z jedną ze swoich przelotnych znajomych kobiet, która podobno sama go sprowokowała, podstawiając mu tyłek pod nos.

A całą winę za zdradę zrzucił na mnie!

Gdy mu wyrzuciłam z płaczem, jak mógł nam tak zrobić, powiedział :

– Zastanów się kobieto dlaczego musiałem skorzystać z jej usług?

Ty zrobiłaś się jak drewniana kłoda , nie prowokowałaś mnie tak jak ona, nie nosiłaś pończoch, tak jak ona, zobacz w lustrze, jak ty wyglądasz w tej długiej flanelowej nocnej koszuli!
]
Mówię o tym  z goryczą, bo zaczynam odzyskiwać wzrok i widzę wszystko już inaczej.

Sama nie wiem, czy on jest takim egocentrykiem, czy może ja jestem nienormalna?

Czytałam w Internecie opinie jednego psychologa, że takie moje uległe zachowanie może wynikać ze złych doświadczeń z dzieciństwa – przez apodyktycznego ojca, ustawiłam się w roli żony „Araba”.

Myślę o rozwodzie, zanim ten człowiek pozbawi mnie resztek poczucia wartości i kobiecości.

Wiele mi już chyba nie zostało ..
(Bożena)
Historia wywołała komentarze, zacytujmy kilka najciekawszych cytatów.

Image

„ Jestem świadomą swojej wartości kobietą i nie byłam, nie jestem i nie będę uległa! Nigdy! Nigdy! Nigdy!

Jestem mężatką, z kilkunastoletnim stażem , mamy syna i córkę, oboje pracujemy.

Mogę być ugodowa, kompromisowa, mogę czasem ustępować, dla dobra sprawy, taktycznie, ale nigdy nie będę uległa!

W moim rozumieniu oznacza to podporządkowanie się drugiej stronie a żaden mężczyzna nie był nigdy moim panem i władcą .

Partnerem, przyjacielem, kochankiem ale nie szefem i kierownikiem.( ..)  Wiem, że moja pozycja w małżeństwie wynika też z tego, że materialnie nie jestem o wiele niżej od męża, zarabiam dobrze.

Dorównuje mu intelektualnie a w niektórych dziedzinach nawet stoję wyżej, jestem księgową a on nie ma pojęcia o rachunkach i kwitach.
Dlatego to ja prowadzę budżet domowy, bo jestem nawet lepiej od niego zorganizowana. „
( Julia)

Image

„Przez ostatni rok miałam okoliczność i przyjemność uczestniczyć w kilku weselach.

Były różne a jedno było protestanckie.

Jeśli chodzi o ceremonię ślubną, bardziej uroczysta nawet – pieśni, kazanie, przysięga małżeńska, modlitwa starszych i zboru za młodymi, znowu jakaś pieśń, bez alkoholu.

Moją uwagę zwróciło to, co mówili kapłani, katoliccy i protestancki. To samo właściwie :

‘Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim’.

Czy to nie jest już ciut przestarzałe?

Mamy XXI wiek i równouprawnienie a to jakieś średniowieczne przykazania .

Do tego ponadreligijne, takie nawet jak w Islamie!

Moja teściowa i mama, obie już w poważnym wieku tak właśnie myślą.

Służą swoim mężom jak służące, chociaż tak naprawdę często nimi manipulują tą swoją niby dobrocią.

W małżeństwie, moim zdaniem, ludzie powinni grać z sobą w otwarte karty a nie posługiwać się podstępem, żeby osiągnąć swój cel. „
( Jadzia)

Image

„Z tego, co widzę w życiu, na przykładach znajomych par, to mężczyźni wykorzystują i zdradzają właśnie te uległe, oddane im, nie szanując i pomiatając nimi.

Natomiast kochają zołzy i wredne suki, nieobliczalne i egocentryczne, nawet niezbyt ładne. To czy warto być dobrą ?”
( Kinga)

Image

„ Po ślubie 8 lat temu mój mąż zrobił się uległy. W domu, w łózku zero inicjatywy.

Nie kłóci się, nie dyskutuje, nie wymienia swoich racji z moimi.

Nie potrafi mi się postawić i dał sobie spokój, wszystko jest na mojej głowie.

–Jak zrobisz będzie dobrze – to jego częste słowa.

Może wpływ na to miała śmierć jego matki, bardzo ją przeżył, bo był jedynakiem i maminsynkiem.

To ja teraz jestem jego żoną, czy mamusią?

Aż mi się nie chce wracać do domu z pracy bo wiem, że zastanę tam dzieciaka a nie mężczyznę „
( Barbara)

Image

„ Słyszałam taką historię .

W pewnym mieście widywano w kawiarni kobietę z łysiną na środku głowy… od czoła do samego czubka.

Przychodziła sama, wypijała kawę i wychodziła.

Myślano, że miała może wypadek i to chwilowe, włosy jej niebawem odrosną, ale nie odrastały.

Co się okazało?

Jej maż ją strasznie kochał ale był o nią potwornie zazdrosny.

Ona też go bardzo kochała i uległa mu – zgodziła się na takie oszpecenie, żeby inni mężczyźni na nią nie zwracali uwagi.

Zastanawiałam się na tą historią.

Kocham bardzo mojego męża ale czy zgodziłabym się na takie oszpecanie i w sumie poniżenie?

Co zrobiłabyś, gdyby Twój mężczyzna chciałby ogolić Ci głowę z miłości ?”
( Zuzanna)

 

Image