Nie zjedz mojego…

vagina%20tytul

-Oglądałam na Cyfrze plus film „Zęby”, mocno reklamowany – opowiedziała mi znajoma – Większego idiotyzmu nie widziałam w życiu, właściwie to można zastanawiać się, czy to nie jest obraza naszej kobiecej godności…

Rzeczywiście, pomysł na taki film wydaje się absurdalny, aż do granic możliwości.

A jednak, gdy mu się dobrze przyjrzeć, powstał w ten sposób jeden z najciekawszych i najbardziej oryginalnych filmów grozy ostatnich lat o dyskretnym feministycznym uroku.

Niektóre kobiety ogladają go wręcz z mściwą przyjemnością…

I co ciekawe, jego autorem jest mężczyzna !

Dawn, to wrażliwa nastolatka.
Ma kochających rodziców, ale niepewna własnej seksualności aktywnie działa w stowarzyszeniu na rzecz przedmałżeńskiej czystości.
Dokoła niej przewijają się koledzy, chcący uszczknąć jej dziewictwa.
Niestety dla nich, ciało Dawn skrywa w sobie pewien niezwykły i śmiercionośny mechanizm ochronny przed dybiącymi na jej cnotę mężczyznami – tytułowe zęby. W ten sposób niewinna nastolatka zmienia się w koszmar każdego mężczyzny.
Waginą dentata, czyli uzębioną waginą kastruje zalecających się do niej chłopaków…

 

Image

 

Można zgodzić się z opinią – to nie jest pozycja dla każdego widza, chociaż film zdobył nagrodę na Sundance Film Festival ( największy festiwal filmów niezależnych w USA) i przed rokiem wzbudził ogromne zainteresowanie na festiwalu filmowym w Berlinie.
Nie uważa się go jednak za obraz typu gore, horror, a raczej za czarny kryminał, a po napisach końcowych pojawia się zdanie, że „żaden mężczyzna nie ucierpiał w trakcie kręcenia tego filmu”… Oczywiście nie jest to także pornos.

Pomysł i temat nie jest tak bardzo fantastyczny, spektakularny, czy perwersyjny.

W kulturze wielu społeczeństw, m.in. w Ameryce Środkowej, istnieje wiele legend i mitów związanych z vaginą.
Wojciech Nowak w swej książce „Japonia na codzień”, opisuje obrzędy w Świątyni Kanamara, gdy 11 i 12 kwietnia Japończycy obchodzą Festiwal Penisa.

 

Image

 

Jego kanwą jest stary japoński mit o córce wojownika, której w pochwie wyrosły metalowe zęby.
Bogowie poradzili zakochanemu w niej młodemu kowalowi, aby ten wykuł metalowego penisa, którym owe zęby wybije.
„Mit ten ma pomóc mężczyźnie w przezwyciężeniu strachu przed przeraźliwą mocą seksualną kobiety”- czytamy w książce.
Czy kowalowi udało się wybić te zęby – tego nie wiemy.

 

Image

 

Festiwal Penisa to święto szintoistyczne.
Najpierw kapłan tradycyjnej religii shinto święci ołtarz z wielkim fallusem, który następnie niesiony jest przez lud po ulicach Kawasaki.
W pochodzie biorą udział transwestyci, lesbijki, geje oraz zwykli wyznawcy szintoizmu.
Zainicjowały je gejsze i kurtyzany, które oddawały cześć fallicznemu ołtarzowi na przełomie XVII i XVIII w. w nadziei na ochronę przed chorobami wenerycznymi.
Ołtarz miał także zapewniać powodzenie finansowe, płodność, porody bez komplikacji i zdrowe potomstwo.
Dziś Wielki Fallus chronić ma przede wszystkim przeciw HIV. Poza wymiarem religijnym i folklorystycznym święto ma również swój wymiar praktyczny, bo zbiera się wówczas pieniądze na badania naukowe nad wirusem HIV.

Seksuolog Wiesław Ślusarz, udzielający porad w Gazecie Wrocławskiej, w artykule „Nie zjedz mnie” – tak pisze o wielu mitach związanych z vaginą.

 

Image

 

„W naszej kulturze dość powszechne jest przekonanie o pewnej przepastności pochwy.
Wielu mężczyzn żywi przekonanie o tym, że pochwa jest bardzo głęboka i nie ma możliwości dotarcia członkiem do jej końca.
Tymczasem vagina w stanie niepobudzonym ma długość 7-8 cm i szerokość 2 cm.
Jej kształt zmienia się pod wpływem efektywnej stymulacji seksualnej i wtedy jej wymiary wzrastają: długość do 12 cm, a szerokość do 7 cm. I więcej, co widoczne jest w trakcie porodu.
Innym, popularnym mitem jest postrzeganie pochwy jako miejsca nieczystego i brudnego, szczególnie w czasie krwawienia miesiączkowego.
Wyrazem tego mitu jest odstępowanie od współżycia seksualnego podczas menstruacji.
Powszechnym w wielu kulturach jest mit seksualny o budzącej grozę „pochwie pożerającej członek” (łac. vagina dentata). Krew pojawiająca się w czasie menstruacji jest w tym przypadku postrzegana symbolicznie jako wyraz krwawienia penisa odgryzionego od męskiego ciała przez vaginę.
Wszystkie te mity wiążą się z lękowymi postawami mężczyzn wobec kobiet.
W takie sytuacji różnice między płciami nie są powodem do fascynacji kobiecością i odmiennością jej reakcji seksualnych, ale źródłem różnego rodzaju zahamowań i lęków. Konsekwencją takich postaw mogą być różnego rodzaju zaburzenia współżycia seksualnego.” – ostrzega seksuolog.
Przy okazji tego tematu Polska Gazeta Wrocławska rozstrzygnęła odwieczny problem męski: grubość czy długość?
Najnowsze badania przeprowadzone wśród polskich kobiet dowodzą, że jednak wolą grubasa.

 

 

Image

 

Oto normy przyjęte przez panie:

-mały ma dł. 14,1 cm i w obwodzie 11,8

-średni  – dł. 16,1 cm, obw. 12,7

Duży członek – 18,1 dług, z obwodem 13,8 cm.

Z 12 programów badawczych wynika, że większość mężczyzn w Unii ma w stanie erekcji członek o długości 14-16 cm i 12-13 w obwodzie.
Te wymiary satysfakcjonują w pełni większość kobiet.
W Unii ale czy w Polsce też?
No co? Zadowolone jesteśmy ?

 

 

Image