Na kole się jada do pracy …

I to nie na zwykłym tylko elektrycznym !

230 służbowych rowerów elektrycznych – dla wszystkich urzędów śląskich miast i gmin (wraz z Urzędem Metropolitalnym) kupi Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia w ramach programu „Rowerem lub na kole – do pracy, w pracy, z pracy”.

Każdy urząd miasta i gminy otrzyma po trzy rowery. Otrzymają je także policjanci i straż miejska.

– Badania pokazują, że do pokonywania dystansu do 5 km, od drzwi do drzwi, nie ma szybszego i lepszego środka transportu niż rower. My chcemy wyposażyć urzędników w rowery wspomagane elektrycznie, a to znacząco wydłuży możliwy dystans jazdy rowerem i poprawi jej komfort – mówią pomysłodawcy z Metropolii i dodają :

– Mamy także nadzieję, że metropolitalni urzędnicy na rowerach, oprócz tego, że szybciej załatwią służbowe sprawy, to łatwiej dostrzegą problemy rowerzystów w miastach Metropolii.

 

 

Malkontenci mają pewne wątpliwości – jak w sezonie jesienno- zimowym, w naszym klimacie, będzie wyglądać ta komunikacja rowerowa urzędników. O ile elektryczny rower sprawdzić się może w patrolowaniu miasta przez Straż Miejską, czy listonosza, to śląscy urzędnicy roweru elektrycznego używać mają w pracy, do kontaktów z petentami?

Pomysł z rowerem nie jest nowatorski – 70 zł brutto miesięcznie otrzymywać mają pracownicy Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, którzy przynajmniej przez 15 dni w miesiącu dojeżdżać będą do pracy rowerem. W Sopocie 50 zł. Dojazd do pracy rowerem zamiast samochodem jest powszechny w wielu krajach Europy. Śląski urzędnik do pracy przyjedzie samochodem i w pracy na się przesiąść na rower?

 

Dowcipnisie przywołują kabaretowy utwór Bercika z kabaretu RAK „Moplik” (Motorower)

„W chlewiku mi stoi te cudo,
a nad nim huśtają się kury,
jak mi się zapolić go udo,
to mogom powoniać sie z rury
Ref.
Moplikiem se jada na szychta,
moplikiem se wracom z roboty,
na gowie mom gogle Carrera,
zicherkom mom spiete galoty”

https://www.youtube.com/watch?v=MY55E7DmzEQ