Mniej znana twarz „Lewego”

Mały Cyprian cierpiał na wyjątkową złośliwą odmianę padaczki. W Polsce wyczerpano wszystkie możliwości leczenia a więc rodzice znaleźli klinikę w Niemczech, gdzie przeprowadzane są takie operacje na mózgu. Niestety diagnostyka i operacja w niemieckiej klinice kosztowała około 300 tysięcy złotych.

Gdy rodzice dowiedzieli się jednak, że dla Cypriana jest nadzieja, postanowili o chłopca walczyć. Nagłośnili w mediach przypadek synka i poprosili o wsparcie finansowe. Z pomocą przyszła fundacja „Sie Pomaga”, „Zdążyć z pomocą” i setki ludzi: w kraju. Zbierano pieniądze w kościołach i szkołach na Cypriana. Uzbierano w ten sposób ok. 200 tys.

Któregoś dnia do fundacji zgłosił się ktoś, że chce anonimowo uzupełnić brakującą kwotę i wpłacił 100 tysięcy złotych. Chciałby tylko się zapytać, czy może odwiedzić Cypriana po operacji. W trakcie odwiedzin okazało się, że darczyńcą jest Robert Lewandowski.

 

 

Kapitan reprezentacji Polski odwiedził Cypriana w niemieckiej klinice, rozmawiał z rodzicami, podarował dziecku koszulkę Bayernu Monachium, piłkę z podpisem i inne gadżety. Wszyscy zrobili rodzinne zdjęcia.

Lewandowscy chętnie dzielą się swoim majątkiem z potrzebującymi, od lat wspierając między innymi szpitale dziecięce. Piłkarz i jego żona przekazali dużą kwotę 500 tysięcy złotych na rzecz Centrum Zdrowia Dziecka. Pieniądze pomogły w remoncie Oddziału Rehabilitacji, gdzie najmłodsi pacjenci dochodzą do zdrowia i pełnej sprawności.

We wrześniu miało miejsce uroczyste otwarcie wyremontowanego Oddziału Rehabilitacji. W uroczystości udział wzięli: Dyrekcja Instytutu “Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”, Zespół Oddziału Rehabilitacji, Pacjenci i ich Opiekunowie oraz Anna i Robert Lewandowscy – główni darczyńcy,

Lewandowski powiedział mediom, że generalnie stara się pomagać, jak tylko może. – Cieszę się, że mam talent od Boga i potrafię grać w piłkę, zarabiam pieniądze i mogę pomóc.

Pomaga nie tylko finansowo: – Czasami okazuje się, że samo spotkanie też może być dla kogoś wartością. Byłem kiedyś w Centrum Zdrowia Dziecka spełnić marzenie chłopca, który był fanem piłki nożnej i byłem jego idolem. Zupełnie się poddał, lekarze dawali mu miesiąc życia, a on pogodził się z tym, że już umiera. Nie miał ochoty walczyć. Długo rozmawialiśmy. Dziś żyje, mamy ze sobą kontakt. Wyniki badań bardzo mu się poprawiły. Przekonałem go do życia.

(źródło : sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/po-nocy-przychodzi-dzien-a-po-burzy-spokoj-robert-lewandowski-i-anonimowi-pomaga}

Zdjęcia  archiwum domowe, z Centrum Zdrowia Dziecka –własne